Bardzo szwedzkie słowa #3
Po długiej przerwie wracam do Was z trzecim odcinkiem bardzo szwedzkich słówek! Gotowi na chwilę przerwy od gramatyki i nowe, ciekawe słówka, którymi zaskoczycie Szwedów? Zaczynamy!
1. Tidsoptimist
Spójrzmy. Tid zapewne znacie i wiecie, że oznacza czas, optimist natomiast rozumie się samo przez się. Kim zatem jest ten optymista czasowy? Ano notoryczny spóźnialski! Z tym że to słowo w szwedzkim ma zupełnie inne konotacje. Nasz spóźnialski ma negatywny wydźwięk, krytykujemy czyjąś skłonność do spóźniania się. Tidsoptimist kładzie nacisk na drugą stronę medalu – jeśli cieszymy się życiem, mamy mnóstwo pasji i zajęć, to zakładamy, dość naiwnie, że na wszystko starczy nam czasu. Tak więc czerpiemy z życia pełną garścią i mamy trochę inne, niż większość, poczucie czasu, co skutkuje spóźnieniami : ) Ok., jako że tidsoptimist już rozumiemy, to możemy też wytłumaczyć sobie…
2. Tidspessimist
Tak, to słowo naprawdę istnieje! I nie ma chyba żadnego odpowiednika w języku polskim. Kim jest pesymista czasowy? Kimś, kto na imprezę, która zaczyna się o 19:00, przychodzi o 18:45. Kimś, kto jest gotowy do wyjścia dwie godziny przed. Kimś, kto wpada w panice na lotnisko, na którym check-in wciąż jest zamknięty… Czyli kimś, kto na tyle nie ufa sobie i swojemu poczuciu czasu, że gdy tylko ma coś ważnego na liście zadań, to zrobi wszystko, żeby pojawić się przed czasem. Anty-spóźnialski?…
A kim Wy jesteście? Är du en tidsoptimist eller en tidspessimist? Jag tror att jag är lite av båda… 🙂
3. Mobildagis
Kolejne słowo, w którym zapewne kojarzycie słówka tworzące złożenie, czyli mobil – telefon komórkowy i dagis – przedszkole. Czym więc jest komórkowe przedszkole? Możecie sami je obejrzeć! : ) Komórki to plaga różnego rodzaju spotkań w firmach, delegacjach, czy nawet domach prywatnych. Żeby nie rozpraszać się Facebookiem i nie sprawdzać nowych postów na Instagramie, zostawiamy naszą komórkę w pudełkowym przedszkolu, gdzie towarzystwa dotrzymują jej inne telefony. Nie wiem, jak wy, ale ja chyba sama sobie zbuduję takie komórkowe przedszkole na wypadek jakiejś domówki 😀
4. Linslus
Lins to obiektyw albo soczewka, natomiast lus to zmora przedszkolaków – wesz. Kim jest zatem wesz obiektywowa? Wszy mają to do siebie, że na pierwszy rzut oka niekoniecznie je zauważymy, mimo że zdecydowanie tam są i uprzykrzają nam życie. Linslus to ktoś, kto w jakiś magiczny sposób pojawia się na każdym zdjęciu, ktoś, kto jest silnie zmotywowany, żeby pojawić się na jak największej liczbie zdjęć. Ktoś, kto kocha obiektyw. I może przy okazji jest ninją.
5. Jumpa
To słowo może się Wam skojarzyć z angielskim jump, czyli skakać, i w pewnym sensie będziecie mieli rację. Ważne jednak, że aby wyrazić skakanie po szwedzku, użyjemy czasownika hoppa (a nie hoppas, które wyraża nadzieję). Jumpa jest bardzo specyficznym rodzajem skakania, bo z kry na krę. Możemy też zrobić z tego masło maślane i powiedzieć jumpa på isen. Jeżeli zapraszacie kogoś na jumpa, to pamiętajcie, żeby mu powiedzieć, żeby nie przyprowadzał z sobą żadnych badkrukor, bo z dobrej zabawy będą nici… pamiętacie to słówko? 😉
Tyle na dziś, mam nadzieję, że te słowa były dla Was nowe – koniecznie dajcie znać w komentarzach! Macie może pomysły na lepsze tłumaczenia tych wyjątkowo szwedzkich słówek? O tym też chętnie poczytamy! A jutro widzimy się w quizie, tak więc tymczasem! 😊
Tekst: Anna Hamanowicz